Podkarpackie - Przestrzeń otwarta

Jezioro Solińskie – żagle na bieszczadzkim morzu

Jezioro Solińskie – żagle na bieszczadzkim morzu

Największa zapora i największe sztuczne jezioro w Polsce znajdują się u stóp Bieszczad, w Solinie. Na objętym ciszą zbiorniku królują żaglówki, rowerki wodne, a wokół czuwają zielone wzgórza. Kryją się między nimi dziesiątki małych zatoczek, więc można znaleźć jedną tylko dla siebie. Zabawą i piaszczystą plażą kusi Polańczyk – kochany przez turystów tak samo jak spacer solińskim deptakiem i koroną zapory.

Jezioro Solińskie. Plaża z wypoczywającymi ludźmi.

Polańczyk ze swoją piaszczystą plażą

Ta gigantyczna budowla wraz z elektrownią wodną powstała w 1968 roku. Gdy skończono budować tamę, spiętrzone wody bieszczadzkich rzek Sanu i Solinki rozlały się między wzgórzami, tworząc ogromne, a zarazem urokliwe jezioro – z zacisznymi zatokami i wyspami. 22 kilometry kwadratowe powierzchni i pół miliarda metrów sześciennych pojemności daje akwen atrakcyjny nawet dla żeglarzy. Wyprawa kajakiem lub łódką pozwala dotrzeć do najróżniejszych zakątków liczącego aż 160 km brzegu. W usadowionych wokół miejscowościach: Solinie, Polańczyku, Bóbrce, Chrewcie, Wołkowyi i Bukowcu czekają gościnne hotele i pensjonaty, a także szlaki na okoliczne wzgórza, skąd rozpościerają się najlepsze widoki na Bieszczady. Można wybrać się także na wycieczkę po jeziorze i na stateczku restauracyjnym Białej Floty wypić kawę na środku jeziora. Dla zwiedzających otwarta jest elektrownia i zapora w Solinie, pod którą ciągną się 2,5-kilometrowe galerie. W okolicy czekają urocze knajpki i restauracje – raz marynistyczne, raz nawiązujące do starych kopalni ropy naftowej, jakie były kiedyś  częścią krajobrazu w tym zakątku Karpat.

Zapora w Solinie z lotu ptaka. W oddali jezioro i wzgórza

Zapora wodna na Jeziorze Solińskim widziana z lotu ptaka.

Wody Jeziora Solińskiego po wybudowaniu tamy zalały kilka wysiedlonych miejscowości, a głębokość zalewu jest bardzo zróżnicowana. Są płytkie kąpieliska, ale i prawdziwe głębie, sięgające do 60 metrów, a dno skrywa wiele tajemnic. Ku radości wędkarzy nie brakuje w nim ryb. Wymykają się oni już o świcie nad zalew, by złowić wymarzonego suma, sandacza, a nawet szczupaka. A potem dołączają do nich ci, którzy zjechali się nad Solinę, aby żeglować, kąpać się i opalać.

 

I Ty możesz złapać wiatr w żagle!