Zwiedzając Podkarpackie możecie natknąć się na miejsca, których tajemnice po dziś dzień rozbudzają wyobraźnię. Oto 5 najbardziej tajemniczych miejsc w naszym regionie.
1. Grobowiec w kształcie piramidy
Jednym z najbardziej tajemniczych miejsc na Podkarpaciu jest grobowiec w kształcie piramidy. Znajduje się na przykościelnym cmentarzu w Międzybrodziu (gm. Sanok). Jest to grobowiec rodów Kulczyckich i Dobrzańskich herbu Sas. Został wykonany z bloków piaskowca – ma 3 m wysokości i jest repliką piramidy Cheopsa w skali 1:50. Grobowiec w kształcie piramidy wykonano wg projektu Iryny Dobriańskiej. Na płycie zamykającej dostęp do grobowca umieszczone są inskrypcje w językach polskim i ukraińskim. Nad płytą umieszczony jest krzyż maltański. To największa piramida w Podkarpackim. Kolejne trzy znajdują się w miejscowościach: Burdze (pow. Stalowowolski), Jankowice (pow. leski) i w Sanoku.
2. Świątynia Słońca
Na wzgórzu w lesie Buczyna między Niwkami a Nowinami Horynieckimi znajduje się pradawne miejsce kultu. Świątynia Słońca, to jedno z najbardziej zagadkowych miejsc na Podkarpaciu. Grupa kamieni tworzy tam geometryczny układ, w którego centrum znajduje się wielki, niemal dwumetrowej wielkości wapienny głaz, z okrągłym otworem. Według miejscowych legend przed wiekami odbywały się tam pogańskie misteria. Rozpoczynano je o świcie gdy przez otwór w głazie wpadał pierwszy promień słoneczny. Misteria miały być związane z kultem Swaroga, szczególnie czczonego przez Słowian na tych terenach.
3. Kościół z diabłem pod amboną
Kościół parafialny św. Stanisława i św. Wojciecha we wsi Poręby Dymarskie (gm. Cmolas) wzniesiono pierwotnie w Cmolasie w połowie XVII wieku. Po wybudowaniu nowego kościoła w Cmolasie w 1977 r. podjęto decyzję o przeniesieniu starej świątyni do pobliskiej wsi Poręby Dymarskie. Ciekawostką jest znajdujący się w kościele wizerunek diabła Tutivillusa z 1674 r. Demon ten był postrachem średniowiecza. Według legendy z XII w. diabeł przesiadywał w klasztorach, by zapisywać występki leniwych mnichów. Później Tutivillus przeniósł się do zwykłych kościołów, żeby od wiernych wymusić posłuch i skupienie. Porębski Tutivillus siedzi pod amboną, ma pergamin i ptasie pióro w ręku. Na plecach skrzydła, na głowie rogi, z pyska natomiast bucha mu płomień. Za nim widoczne są twarze potępionych dusz. Każdego, który nie uważał w czasie mszy i słabo się modli diabeł wpisywał na swoją piekielną listę.
Na całym świecie diabeł Tutivillus przetrwał zaledwie w kilku świątyniach. W Polsce jego wizerunek odkryto także w kościele Św. Jakuba w Toruniu.
4. Schron kolejowy w Stępinie
Do najbardziej tajemniczych, a zarazem intrygujących miejsc na Podkarpaciu niewątpliwie należy tunel schronowy w Stępinie-Cieszynie - nazywany schronem nr 1. Ta pozostałość po niemieckiej okupacji ma 393 metry długości i ściany o grubości przekraczającej 2 metry. Charakteryzuje się lekko łukowatym kształtem, co utrudniało bezpośrednie trafienie bombą lotniczą. W dniach 27–28 sierpnia 1941 roku na terenie kwatery w Stępinie miało dojść do spotkania Adolfa Hitlera z Benito Mussolinim. Schron wchodził w skład kwatery głównej Hitlera "Anlage Süd" z okresu II wojny światowej.
- Przeczytaj także artykuł o Schronie kolejowym w Stępinie
5. Kościół z zębami
Kościół Przemienienia Pańskiego w Osieku Jasielskim jest jedną z najstarszych drewnianych świątyń w Polsce. W 2004 roku dokonano tam niezwykłego odkrycia - pod kościelną dzwonnicą, odnaleziono ludzkie zęby. Tkwiły pomiędzy belkami. Nawet historycy i etnografowie nie potrafili tego wyjaśnić. Prawdopodobnie w ten sposób ludzie ofiarowali swój ból Sacrum, aby nie być już narażonym na cierpienia.