Strona główna Turystyka Podkarpackie TOP 5 5 rzeczy, które musisz zobaczyć w Przemyślu

Wśród miasta z tysiącem zabytków wybrać pięć to sztuka. Niech więc będzie pięć na pierwszą wyprawę: Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej ze skarbem nad skarbami, Muzeum Fajek i Dzwonów, bo to przecież ich stolica, Podziemna Trasa Turystyczna z hologramami i jeden z najpiękniejszych fortów Twierdzy Przemyśl - Salis Saglio, a na koniec polowanie na przemyskie niedźwiadki. Zaprasza podkarpacki Rzym.

Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej ­­

Założone zostało ponad sto lat temu i zgromadziło już 200 tysięcy muzealiów. W tym skarb uznawany za jeden z najcenniejszych w polskich zbiorach - gemmę bizantyjską z heliotropu, magiczny amulet. Pochodzi z XI lub XII wieku. Podobnych na świecie jest tylko cztery - w Efezie, Oksfordzie, Moskwie i Maastricht. Piąta właśnie w Przemyślu. A było to tak: Dawno temu 8-letnia Ewa znalazła kamyk z tajemniczymi znakami w pryzmie żwiru przywiezionego z Sanu na podwórko kamienicy przy ul. Władycze. Z jednej strony kamyka ktoś wyrył głowę Meduzy otoczoną wężami, z drugiej świętą Maryję. Ewa dała go bratu, a brat sprzedał koledze. Nabywca, 14-letni Kazimierz Osiński miał w sobie pasję kolekcjonera. Po kilkunastu latach, w 1909 roku został jednym z założycieli Muzeum Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu, któremu na dobry początek wraz z bratem Tadeuszem podarował prywatną kolekcję - razem z ową gemmą, o której wkrótce zrobiło się głośno na całym świecie. Podczas wojny szukali jej w Przemyślu i Niemcy, i Sowieci. Tymczasem magiczny kamyk bezpiecznie przetrwał okupację na głowie pracownicy muzeum Anieli Leśniak – ukryła go we włosach, w koczku. Dziś amulet jest dumą wystawy stałej pt. „Credo na dwa głosy” i budzi refleksje nie tylko o bizantyjskich metodach leczenia dolegliwości, ale i dróg, jakimi wędrują skarby i ich poszukiwacze. A że Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej tylko w głównym i bardzo nowoczesnym gmachu przy ul. Berka Joselewicza (bo jest jeszcze oddział przy ul. Rynek 9 z Muzeum Historii Miasta Przemyśla, Podziemna Trasa Turystyczna oraz Muzeum Fajek i Dzwonów) prezentuje tak wspaniałe wystawy stałe jak: Opowieść o Żydach przemyskich, Dawna klasa, Huculskie skarby, Rozstrzelane miasto, oraz ciekawe wernisaże sztuki, pokazy filmów i dyskusje, będzie okazja wracać tu jeszcze wiele razy.  

Ekspozycja muzealna. W sali dwa kolory ścian. Niebieska, na której wiszą eksponaty liturgiczne obrządku wschodniego i czerwona z eksponatami obrządku łacińskiego Chrześcijaństwa.
Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej. Fot. M. Bosek

Podziemna Trasa Turystyczna

Jeśli chcemy dowiedzieć się, jak Przemyśl stał się bogaty, piękny i sławny, to właśnie piwnice trzeba odwiedzić. Trasa wiedzie przez kilkanaście podziemnych korytarzy i komór, a także kolektor sanitarny, który przypomina, że sieć kanalizacyjną zbudowano już 400 lat temu, kiedy miasto wkroczyło w swój złoty wiek, stając się jednym z najważniejszych w Europie. Strzegło pogranicza i stanowiło ważny ośrodek handlu. W tym okresie rzemieślnicy aż 60 różnych specjalności wysyłali swoje wyroby Sanem do Torunia i Gdańska. Gwar rynku rozbrzmiewał trzema językami, bo żyli tu Polacy, Rusini i Żydzi, dzielnie się broniąc przed kolejnymi najazdami. Odgłos bitew i świątynnych śpiewów rozbrzmiewa w podziemiach obok siebie. Sędziwe mury przemyskiej trasy uzbrojono w wiele multimedialnych atrakcji – są tu interaktywne ekrany, magiczne lustro, hologramy. Można sobie nawet wydrukować recepturę ze słynnego zielnika mistrza Syreniusza i wraz z niezapomnianymi wrażeniami zabrać do domu.

Nowoczesna ekspozycja muzealna w podziemiach.
Podziemna Trasa Turystyczna w Przemyślu. Fot. MNZP

Muzeum Fajek i Dzwonów

W stolicy dzwonów i fajek musiało przecież powstać. Znaleziono mu też wyjątkowe miejsce – jeden z najcenniejszych przemyskich zabytków - Wieżę Zegarową. Wybudowana została w 1777 roku przy ul. Władycze, gdzie osiedlili się Rusini. Budowę nowej cerkwi greckokatolickiej zaczęli od barokowej dzwonnicy i na niej skończyli, ponieważ zmarła cesarzowa austriacka Maria Teresa, która obiecała fundusze na świątynię, a jej następca Józef II wolał zaproponować unitom jakiś istniejący już kościół, niż dać pieniądze. Wybrali karmelicki, a opuszczoną 38-metrową dzwonnicę przejęło miasto. Pełniła rolę strażnicy ogniowej, z której wypatrywano zagrożeń. Był też czas, że strażnik miejski wygrywał stąd hejnał Przemyśla. Teraz turyści z wysokości tarasu podziwiają panoramę przemyskiej starówki. Muzeum otwarto tu po remoncie, w 2002 roku. Jest hołdem dla mistrzów - przemyskich ludwisarzy i fajkarzy. Osiadły tu sławny ród Felczyńskich odlewa dzwony już od ponad 200 lat. W 1927 roku na wystawie w Paryżu firma zdobyła Grand Prix. Stworzyli dzieła tak unikatowe, jak ważący ponad 11 ton największy polski dzwon Józef w sanktuarium w Licheniu. Spiżowe serca z Przemyśla rozbrzmiewają w świątyniach na niemal wszystkich kontynentach. Tak samo daleko dotrzeć musiały i wyroby przemyskich fajkarzy, bo wizyta w muzeum daje pewność, że i fajka, niegdyś nieodłączna towarzyszka żołnierzy Twierdzy Przemyśl, może być arcydziełem.

Ekspozycja muzealna przedstawiająca stare dzwony kościelne
Muzeum Dzwonów i Fajek w Przemyślu. Fot. M. Bosek

Twierdza Przemyśl

Miasto od wieków miało znaczenie strategiczne, dlatego obronny zamek po zwycięskiej wyprawie na Ruś zbudował tu Kazimierz Wielki. W przeciągu tysiąca lat Przemyśl musiał przetrwać sto wojen. Cesarstwo austriackie szykując się na starcie z Rosją uczyniło z miasta twierdzę na miarę Antwerpii i Verdun. Otoczono je dwoma pierścieniami fortyfikacji. Tworzą je dziesiątki fortów, szańców, kilometry wałów i fos. Podczas pierwszej wojny światowej broniło ich 128 tysięcy żołnierzy. Rosjanie zdołali wziąć Twierdzę Przemyśl dopiero głodem. O tym, że zdarzały się nawet przypadki zjadania trupów można usłyszeć zwiedzając przemyskie forty. To wspaniały cel turystycznych wypraw – także pieszych i rowerowych. Jednym z najpiękniej położnych i najciekawszych jest Salis Soglio w lesie w Siedliskach. Przez zrekonstruowaną w 2023 roku bramę wjazdową i drewniany most nad fosą wędrujemy między forteczne mury, które zdają się wtapiać we wzgórze. Arkadyjskie łuki betonowych ścian i tajemniczy las to wdzięczny temat dla fotografów. Więc trzeba zrobić tu zdjęcie.

Ceglany fort wojskowy pośród drzew
Twierdza Przemyśl. Fort I Salis Soglio. Fot. M. Bosek

Przemyskie Misie

Opierają się o ławki, przycupnęły przy murach kamienic i na skwerach. Przemyskie niedźwiadki choć ze spiżu to bardzo zajęte stworzenia. Jeden naprawia koło, inny taszczy choinkę, a jeszcze inny pracuje przed laptopem. Nie mogło też zabraknąć misia z fajką i takiego, który zagląda do dzwonu oraz misia generała. Jaskółki donoszą, że wykonał je rzeźbiarz Jan Mogilany z bieszczadzkiego Zagórza. Wszystkich jest dwanaście i rozbiegły się po całej przemyskiej starówce. Może siedzą pod ulubioną cukiernią i pałaszują lody? Wszak to znane łasuchy. Są niezbyt duże, więc jak je znaleźć? Pomoże w tym mapa z aplikacji Visit Przemyśl. Kiedy już wytropimy Przemyskie Misie, nie zapomnijmy odwiedzić Niedźwiedzicy z fontanny w rynku. Zeszła na chwilę z herbu miasta, by zająć się dwoma maluchami. A może pilnuje też pieniążków, które turyści wrzucają do fontanny, aby tu wrócić? Chętnych nie brakuje.

Mała rzeźba przedstawiająca stojącego niedźwiedzia w stroju wojskowym z czasów I Wojny Światowej. Ponad nim wzgórze i zamek z jedną wieżą.
Niedźwiedź - generał. Fot. M. Bartoszewicz

Warto przeczytać

Najciekawsze atrakcje

Zapora w Solinie

Najciekawsze atrakcje

Zagroda pokazowa w Mucznem

Muzea i skanseny

Skansen w Sanoku

Architektura drewniana

Pałacyk Myśliwski w Julinie

Podkarpackie winnice

Karpacki Szlak Wina

Zamki, pałace i dwory

Zamek w Krasiczynie

Pieszo, rowerem i konno

Bieszczady dla początkujących

Polecamy!


Zarządzaj ustawieniami dotyczącymi prywatności