Podkarpackie - Przestrzeń otwarta

Atrakcje Beskidu Niskiego

Beskid Niski – co warto zobaczyć.

 

Wędrując Głównym Szlakiem Beskidzkim im. Kazimierza Sosnowskiego czyli tzw. Czerwonym Szlakiem, dojedziemy na Cergową w Beskidzie Niskim. Na górze tej w roku 2018 wybudowano wieżę widokową, pozwalającą ogarnąć wzrokiem zielone morze nawet najdalszych łąk i gór. Wieża jest wielką atrakcją, gdyż Beskid Niski będąc doskonałym obszarem do pieszych czy rowerowych wędrówek, nie posiada zbyt wiele miejsc widokowych, takich jak połoniny w Bieszczadach, czy hale w Tatrach. Ale być może dzięki temu wędrówka Beskidem Niskim staje się kameralnym spotkaniem z bogatą tutaj fauną i florą. Kontemplacji natury i rozmyślaniom nad historią mijanych miejsc dodatkowo sprzyja brak masowej turystyki, tak charakterystycznej na przykład dla Tatr.

Ojczyzna Łemków

 

Łemkowie to rusińska grupa etniczna historycznie związana z Beskidem Niskim. Do dzisiaj oglądać można cerkwie rozsiane wśród gór, które same w sobie stanowią wystarczający pretekst dla turystycznych eskapad. Dość wspomnieć tylko niektóre z nich: cerkiew św. Kosmy i Damiana w Krempnej, cerkiew św. Kosmy i Damiana w Kotani, cerkiew św. Michała Archanioła w Świątkowej Małej, cerkiew Opieki Bogurodzicy w Chyrowej, cerkiew św. Onufrego w Wisłoku Wielkim, cerkiew św. Michała Archanioła w Świątkowej Wielkiej czy Cerkiew Przeniesienia Relikwii św. Mikołaja w Olchowcu.

Charakterystycznym obiektem łemkowskiej tradycji są chyże, tj. drewniane budynki, które pod jednym dachem lokowały przestrzeń mieszkalną, oborę oraz inne pomieszczenia gospodarskie. Ich spadziste dachy pokryte strzechą zobaczyć można np. w muzeum kultury łemkowskiej czy w chacie łemkowskiej pana Tadeusza Kiełbasińskiego w Olchowcu, który własnym sumptem ją stworzył i utrzymuje. W miejscach tych w ogóle można poznać też inne aspekty kultury łemkowskiej, można zobaczyć sprzęty wykorzystywane w gospodarstwie oraz ich stroje, zarówno te odświętne, jak też codzienne. Kulinariów oraz muzyki i obrzędowości łemkowskich mieszkańców Beskidu Niskiego doświadczyć można podczas wydarzeń kulturalnych, jakimi są: Kermesz w Olchowcu czy wydarzenie pt. „Od Rusal do Jana” organizowane w muzeum w Zyndranowej.

Świątkowa Wielka. Drewniana cerkiew greckokatolicka

Świątkowa Wielka. Drewniana cerkiew greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła z 1757 r.
fot. Krzysztof Zajączkowski

Wszystko zaczęło się w Bóbrce

 

Jeżeli by było można wznieść się nad Ziemię na tyle wysoko, by równocześnie zobaczyć platformy wiertnicze w norweskich fiordach, szyby naftowe w Teksasie, na Syberii czy w krajach arabskich – to drążąc historię tych miejsc, czyli całej niemal Ziemi, zawsze na końcu dojdziemy do małej miejscowości w województwie podkarpackim, jakim jest Bóbrka. To właśnie tam, w roku 1854 powstała pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej. Jej założycielami byli: Ignacy Łukasiewicz – farmaceuta, Tytus Trzecieski – ziemianin i inicjator założenia kopalni oraz Karol Klobassa-Zrencki – właściciel wsi Bóbrka. Dwa lata wcześniej zapalono w szpitalu lwowskim na Łyczakowie pierwszą lampę naftową, by następnie w Bóbrce uruchomić przedsiębiorstwo naftowe, które dało początek nowemu rozdziałowi w historii cywilizacji, tj. erze ropy naftowej.

Obecnie na 20 hektarowym obszarze odwiedzić można Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowego im. Ignacego Łukasiewicza. Muzeum zorganizowane zostało na obszarze owej pierwszej kopalni, dlatego wśród wielu eksponatów związanych z przemysłem naftowym znajdują się dwa ciągle działające szyby naftowe z XIX w., którym nadano imiona: „Franek” i „Janina”.

Zbiory muzeum bardzo wzbogaca kolekcja lamp naftowych. Wśród nich zobaczyć można także replikę tej pierwszej, skonstruowanej przez Ignacego Łukasiewicza. Wielką atrakcję muzeum jest także multimedialne widowisko z Ignacym Łukasiewiczem, które każdego wprowadzi w atmosferę epoki tego wielkiego wynalazcy i filantropa.

Muzeum dla zwiedzających jest otwarte od wtorku do niedzieli przez cały rok z wyłączeniem kilku dni.

Skansen Przemysłu Naftowego i Gazowniczego w Bóbrce.

Skansen Przemysłu Naftowego i Gazowniczego w Bóbrce. Fot. Krzysztof Zajączkowski

Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej

 

Wielkie zawieruchy wojenne Europy nigdy nie omijały Beskidu Niskiego. Areną szczególnie tragicznych wydarzeń Beskid Niski był podczas I wojny światowej. Trwająca od 1914 r. wojna na okres zimy 1914/1915 zamieniła się w wojnę pozycyjną, której linia frontu ustaliła się na łuku Karpat. Wojska rosyjskie chciały bowiem przedrzeć się na południe, by zaszachować Wiedeń, wojska austrowęgierskie natomiast próbowały przebić się na północ, by pomów obleganej przez Rosjan Twierdzy Przemyśl. Ówczesna zima, mroźna i śnieżna, nie pomagała walczącym stronom w kolejnych ofensywach, w których ginęło tysiące żołnierzy zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie frontu. Miejsca tych zmagań upamiętnia Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej. Prowadzi on m.in. przez wiele cmentarzy wojennych w Beskidzie Niskim. Często są to miejsca szczególne pod względem architektonicznym. W 1916 r. przy Ministerstwie Wojny we Wiedniu powstał specjalny departament, który zajmował się porządkowaniem pól bitew. Zatrudnieni architekci projektowali nowo powstające cmentarze. Prace niektórych z nich – Johanna JägeraDušana Jurkoviča  – podziwiać można m.in. w Ożennej, Grabiu, Krempnej czy Cieklinie.

Beskid Niski. Grab. Cmentarz wojenny nr 4 z I Wojny Św. fot. Krzysztof Zajączkowski

Beskid Niski. Cmentarz wojenny nr 4 z I Wojny Światowej.
fot. Krzysztof Zajączkowski